Długo mnie tu nie było, ale to było niezależne ode mnie.
Ania była tak miła i jak wyjeżdżała zostawiła mi na troszkę młynek do kręcenia sznurków.
Jeszcze troszkę ich powstanie zanim go odeślę, a pomysłów na ich wykorzystanie mam dużo.
Ostatnio koleżanka z pracy zamówiła etui na komórkę, zrobiłam dwa aby miała z czego wybierać, bez chwili wahania zabrała oba. Kolory troszkę zakłamane.
Powstało jeszcze takie
i bardzo proste dla mojej Sylwii
Dokończyłam też małego aniołka, inne czekają na krochmal.
Jeśli nie macie dość, to troszkę fotek z ogrodu, do którego wkracza jesień.
Wśród obserwatorów witam Andżelikę N, która zaczyna blogową przygodę:))))
Wkrótce nadrobię zaległości na Waszych blogach.
Pozdrawiam
Joanna