Witajcie:)
Ostatnio miałam kilka koszmarnych dni, z życiem się żegnałam. Okazało się, że jest OK, jednak to, co przeżyłam przez kilka dni rysę zostawiło i inaczej patrzę na wszystko. Czuję się tak jakbym dostała drugą szansę.
Kochane moje badajcie się!!!
Mam powód do radości, chcę abyście i Wy cieszyły się ze mną, dlatego ogłaszam rozdawajkę.
Zaproszenie kieruję w stronę moich dotychczasowych obserwatorów.
Wystarczy wpisać się w komentarzu.
Ktoś dostanie tego kocurka i coś jeszcze.
Pozdrawiam
Joanna
Zapomniałam napisać, że termin upłynie jak opublikuję następnego posta.
Nie wiem kiedy to będzie, na razie nie mam co pokazać. Dużo wolnego będę mieć, to coś powstanie.
Miłego weekendu:))
Zapomniałam napisać, że termin upłynie jak opublikuję następnego posta.
Nie wiem kiedy to będzie, na razie nie mam co pokazać. Dużo wolnego będę mieć, to coś powstanie.
Miłego weekendu:))
Kiciuś słodki!
OdpowiedzUsuńAsiu, na pewno już wszystko w porządku?
OdpowiedzUsuńZdrówka Ci życzę.
Jako, że lubię koty - a ten kocurek wyjątkowo przystojny i domu będzie się trzymał - piszę się na niego.
Buziaki
ja też...ja też chcę...
OdpowiedzUsuńzdrówka życzę i pozdrawiam
Joasiu, mam nadzieję, że faktycznie wszystko ok już :)
OdpowiedzUsuńoczywiście cieszę się z Tobą :)
i staję w kolejeczce po kiciusia...dla Zosi będzie mruczuś ;)
pozdrawiam!
Dobrze,że na strachu się skończyło:)a kociaka chętnie przygarnę:)Zdrówka:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że wszystko o'key ;))
OdpowiedzUsuń(Znam ten strach z autopsji, wtedy rodzina i te sprawy najważniejsze się zmieniają)
A kocur trochę by pobuszował z moimi yorkami hihi - super kolor ma :)
to dobrze Joasiu, że wszystko w porządeczku
OdpowiedzUsuńCieszę się Joasiu razem z Tobą. Coś o tym wiem. Chcę kocurka i coś jeszcze. Formalności wieczorem, bo zaraz zmykam. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńdobrze że wszystko się wyjaśniło i zdrowa jesteś...takie momenty dają do myślenia....też kiedyś przez to przechodziłam...
OdpowiedzUsuńJejku ale się przestraszyłam. Takie przeżycia wzmacniają ale nie należą do przyjemności. Wszystkiego dobrego życzę i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAsiu, mam nadzieję, że już wszystko ok, bo mnie nastraszyłaś :(
OdpowiedzUsuńz przykroscia czytam takie smutne rzeczy ale najwazniejsze ze juz wszytsko za Toba. W rodzinie znajomego teraz jest taki przypadek jego siotra jest ciezko chora i najgorsze ze nie wiedza co jej jest a ona juz stracila wiare i nadzieje, i nie chce chodzic juz na badania.
OdpowiedzUsuńkociak piekny i oczywiscie jestem na niego chetna :)
To fajnie że już wiesz że jest dobrze.Ja osobiście nie mogę się wybrać przebadać i mam problem:(Pozdrawiam,a kiciuś słodziutki!
OdpowiedzUsuńAsiu kochana , brak słów , ale dobrze że jest już dobrze , dużo zdrówka tycze ,,,
OdpowiedzUsuńjak nie lubię kotów , bo mam na nie alergię to tego bym chętnie przygarnęła ,,
Dobrze, że nie ma powodu do zmartwienia. Wiem również, jak to jest. Kotek piękny :-)
OdpowiedzUsuńKochana na pewno wszystko dobrze???Jeśli tak to cieszę się razem z Tobą:)Ściskam mocno,mocno:)Buziaki posyłam:)Kiciuś byłby dla niuni,która bryka jeszcze w brzuszku:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje , ze naprawde juz jest ok ;/ ? pozdrawiam i ustawiam sie w kolejce po cudownego kocurka ;))))
OdpowiedzUsuńno i przy okazji bardzo , bardzo Ci dziekuje za cudowne fanty na kiermasz dla Miłoszka ; )
Uwielbiam koty, z przyjemnością przygarnę trzeciego :-).
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko jest ok - wiem co to znaczy dostać drugą szansę ... Pozdrawiam, Agnieszka
Asiu dużo zdrówka! Kiciusia już jednego mam , ale różowego, ten byłby do pary:)
OdpowiedzUsuńKiciusia od Ciebie już mam, więc nie będę zabierała szansy innym, ale muszę napisać - dobrze, że to był fałszywy alarm. Trzymaj się cieplutko:)
OdpowiedzUsuńŻycie nam niesie przeróżne utrapienia - całe szczęście, że obyło się tylko na strachu ...Pozdrawiam serdecznie a kotka i to bardzo podobnego już mam ;)
OdpowiedzUsuńJoasiu, wiem o czym piszesz ;/
OdpowiedzUsuńWażne,że jest ok. a Ty wiesz co z tą szansą zrobić.
Kotek słodki :)
Pozdrawiam i dzięki za odwiedziny-Marta.
Jak się cieszę, ze obyło się tylko na strachu...już po...:)dużo zdrowia:)
OdpowiedzUsuńa kocurka oczywiście chciałabym, jest taki ładny i tak pięknie się do mnie uśmiecha:)))
Buziaki Asieńko przesyłam i głowa z uszami do góry:)))))
Kociak świetny, chętnie takiego zaadoptuję :)
OdpowiedzUsuńWiem co przeżyłaś, kiedyś w trakcie samokontroli znalazłam " coś ", zanim zrobiłam badanie i dostała, wyniki, to przeżyłam koszmar ...
Ciesz się teraz tym, co cenisz podwójnie i nie zwracaj uwagi na to, co się samo przewartościowało. Pozdrawiam :)
Kiciuś piękny chciałabym takiego :-) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSuper kocurek i fajny pomysł na rozdawajkę :)
OdpowiedzUsuń