Płaszczyk skończony! w piątek zwiedzał Kraków razem z Sylwią, a ja odsypiałam dwie nocki.
A inspiracji i wykroju szukałam w Burdzie.
Dziękuję, że do mnie zaglądacie i pozostawiacie miłe słowa :) Mam nadzieję, że wkrótce będę mieć więcej czasu... to pomyślę o czymś dla Was.
Pozdrawiam
Joanna
Płaszczyk świetny!
OdpowiedzUsuńPłaszczyk cudny:)Sylwia na pewno śłicznie w nim wygląda:)Wcale się nie dziwię,że wszystkim się podoba:)
OdpowiedzUsuńCud, miód.... Bardzo Ci zazdroszczę tej umiejętności szycia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny ,wiosenny płaszczyk!!!Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńBardzo ładny.Masz Joasiu zdolne rączki.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJoasiu będę ochać i achać dalej,bo szalenie zdolna jesteś. Uszyć taki płaszczyk, to trzeba niezłej głowy. Naprawdę jest rewelacyjny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJoasiu i Ty to tak z głowy ten płaszczyk uszyła, bez formy? No no no ... jestem pod ogromnym wrażeniem. Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńBardzo ładny .
OdpowiedzUsuńwow no to ja jestem pod wrazeniem ... cudo pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńp.s kochana napisz mi na meila ile by taki płaszczyk kosztował dl małych łobuziar :D
Śliczny... :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWOW naprawdę robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńPięknie wykonany :)
pozdrawiam
Zazdraszczam Ci takich umiejętności. Płaszczyk cudowny, a że Sylwi się podobał, to już możesz być podwójnie dumna:)
OdpowiedzUsuńcudo Asiu!
OdpowiedzUsuńCudowny !
OdpowiedzUsuńA córcia miała rację z podszewką - granatowa wygląda genialnie :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Asiu, tylko podziwiać i podziwiać!!! Jesteś taka zdolna!!! i to chyba we wszystkich technikach, czego się nie dotkniesz wychodzi fantastyczna rzecz!!! Sylwia powinna Cię od czasu do czasu na rękach nosić:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i miłego wieczoru Wam życzę:)))
Asiu, jesteś wielka!!!! Ja sobie nie wyobrażam nawet od czego zacząć szycie takie płaszczyka:) Podszewka pasuje świetnie!
OdpowiedzUsuńŚliczny jest, nic dziwnego że podobał się koleżankom :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No nie! Tak pięknie odszyty ,co najmniej jak u Armaniego :)
OdpowiedzUsuńNie wolno tak pisac . ale ja zazdroszczę twojej córci takiego płaszczyka ..
OdpowiedzUsuńPłaszczyk imponująco pięknie wyszedł:)
OdpowiedzUsuńŚwietne szyjesz.
OdpowiedzUsuńPłaszczyk wspaniały.
Cudny płaszczyk!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiesz co, Joasiu? Twój płaszczyk o wiele bardziej mi się podoba. I nie jest to słodzenie, a szczera prawda. Prosty a zarazem bardzo elegancki. I z podszewką Sylwia miała 100% rację. Świetnie wygląda! Zazdroszczę Sylwii takiej zdolnej krawiecko Mamy :-) Moja Mama kiedyś też szyła ciuszki dla mnie i mojej siostry, ale nigdy nie uszyła nam płaszczyku :D Ech, piękny jest.
OdpowiedzUsuńpłaszczyk cudo,wygląda jak sklepowy albo i lepiej bo szyty na miarę
OdpowiedzUsuńzdolniacha jesteś
gratulacje i pozdrawiam
Zdolniacha. Płaszczyk wygląda lepiej niż sklepowy i na pewno jest uszyty o wiele staranniej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJoasiu ... w końcu dotarłam i do Ciebie ... ostatnio jestem zawalona papierami i mam dosyć wszystkiego !!!!
OdpowiedzUsuńjeszcze raz napiszę...bardzo ładny płaszczyk
buziaki
jesteś niesamowita - piękny :) ewa
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy - suuper.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Podziwiam :)))
OdpowiedzUsuńłał aleś zdolna płaszczyk rewelacja :)
OdpowiedzUsuńTył misterny bardzo elegancko wykonany :)))
O kurcze, ale ładny!
OdpowiedzUsuńPłaszczyk jest piękny! Kolor i fason po prostu genialne. czemu ja tak nie umiem szyć :)
OdpowiedzUsuńfajnie wykonany plaszczyk i super pomysl.
OdpowiedzUsuń